Opieka nad bliską osobą starszą, a opieka nad podopiecznym – podobieństwa i różnice

Masz doświadczenie w opiece nad rodzicami, teściami, babcią czy dziadkiem lub innymi bliskimi Ci osobami w podeszłym wieku? Wydaje Ci się, że opieka nad podopiecznym, sprawowana w ramach zlecenia, będzie tym samym? Dziś szukamy odpowiedzi na pytanie czy opieka nad podopiecznym różni się od opieki nad bliskim seniorem. 

Każdy przypadek jest inny

W opiece nad seniorem znaczenie ma wszystko. Do każdego zlecenia należy podejść indywidualnie, na każde trzeba się przygotować. Owszem, doświadczenie, które zdobywa się w opiece nad bliskimi bardzo się przydaje. Opiekunki wyrabiają w sobie pewne nawyki, znajdują sposoby na wykonywanie konkretnych czynności pielęgnacyjnych – np. mycie czy zmianę pampersów. Ale nie możesz zakładać, że jeśli zajmowałaś się własnymi rodzicami, praca opiekunki Cię nie zaskoczy i nie nastręczy Ci trudności. 

Praca opiekunki to praca z człowiekiem, a każdy człowiek jest inny. Podopieczni nie tylko są w różnym wieku i rożnym stanie zdrowia, ale mają też różne temperamenty i oczekiwania względem opiekunki. Nie można więc założyć, że zdobyte wcześniej doświadczenie (bez względu na to, czy zdobywane w pracy zawodowej, czy podczas opieki nad bliskimi) da się przełożyć jeden do jednego. Pani Bożena, opiekunka z kilkuletnim doświadczeniem, przyznaje, że pierwszy wyjazd był dla niej zaskoczeniem, choć wcześniej zajmowała się chorym teściem. „Wydawało mi się, że skoro przez 6 lat opiekowałam się leżącym teściem, to wiem wszystko. Umiałam przecież zmieniać pampersy, myć i karmić osobę, która była niesprawna. W dodatku na pierwsze zlecenie jechałam do podopiecznego, który jak mój teść, był po wylewie i z ogłoszenia wynikało, że jego stan zdrowia jest podobny. Byłam bardzo zaskoczona, że seniora na zleceniu muszę przebierać i myć w zupełnie innej pozycji niż teścia, że wszystkie posiłki muszę mu podawać łyżeczką, a teść jadł zmiksowane zupy przez słomkę. Wszystko było inne, wszystkiego musiałam się uczyć od nowa.”

Kalejdoskop uczuć

Opiekunki, które mogą porównać zawodową opiekę i pracę z bliskimi, przyznają, że wszystko ma swoje złe i dobre strony. Praca z obca osobą jest trudniejsza, bo trzeba poznać seniora i jego oczekiwania. Cały czas ma się też świadomość, że podopieczny jest „szefem”. Ale praca ta jest też pod wieloma względami łatwiejsza. Odchodzi cały aspekt emocjonalny, opieka nad obcą osobą to „tylko” praca. Pod tym względem opieka nad bliskimi bywa trudniejsza, bo w opiekunie rodzi się cała masa różnych uczuć – od współczucia, troski, miłości, po żal i gniew. 

„Kiedy opiekuję się seniorem na zleceniu, jestem w pracy.” – mówi Pani Teresa. „Kiedy opiekowałam się moimi rodzicami, byłam jednocześnie i w domu, i w pracy. Byłam cały czas ich dzieckiem, ale byłam też ich opiekunem, a to bardzo trudne. Współczułam im, było mi ich żal, bo cierpieli. Jednocześnie często byłam na nich zła, że nie śpią, że marudzą, że pojękują z bólu. I najważniejsze, miałam żal do ojca. Trudno mi było zajmować się nim z miłością, bo nie był dobrym tatą, gdy ja byłam dzieckiem. Czasem zastanawiałam się czy go kocham, czy nienawidzę.”

I trudniej, i łatwiej

Nie da się jednoznacznie określić czy praca z podopiecznym jest łatwiejsza czy trudniejsza niż praca z kimś bliskim. Na pewno łatwiej podejść zadaniowo do pracy z obcym człowiekiem, z którym nie łączy nas więź emocjonalna. „Na zleceniu jest łatwiej.” – mówi Pani Basia. „Człowiek robi swoje i idzie odpocząć. Do podopiecznego zajrzą dzieci, ktoś zadzwoni, ktoś go odwiedzi. Z mamą ciągle byłam sama, a nawet kiedy ona spała, ja nasłuchiwałam czy niczego nie potrzebuje. To w końcu moja matka”. Opiekunki podkreślają też, że osoby często są bardziej wymagające i roszczeniowe, mają coraz większe oczekiwania. Na zleceniu ustala się też zakres obowiązków, czego nie da się zrobić w relacji z bliskimi. „No i zlecenie kiedyś się kończy.” – dodaje Pani Bożena. „Człowiek wraca do swojego życia, może odpocząć. W opiece nad bliskimi nie ma takiej opcji.” 

 

Szybki kontakt!
+
Wyślij!